Hiss
Ha, ja pierwszy raz słuchałem Frontside Zniszczyć Wszystko to nie wiedziałem, że to jest metalcore i mi się spodobało. Dalej mam problemy z określeniem tego czym jest metalcore, lecz muzyka Frontside jest spoko. Bez rewelacji, ale spoko.
Offline
User
Metalcore dzielę na 2 kategorie:
prawdziwy metalcore, czyli metal + hardcore - Lamb Of God, Earth Crisis, Cataract, Converge (zaliczany również do mathcore), Hatebreed, Dillinger Escape Plan (też mathcore), Sworn Enemy, Chimaira, polska Mothra...
pedałcore, nie mający zbyt wiele wspólnego z korzeniami gatunku - Killswitch Engage, Bullet For My Valentine, Frontside, Caliban...
różnica, między tymi dwoma zbiorami jest -przynajmniej moim zdaniem - znaczna.
Offline
User
Mylisz się, Lamb of god uznaje się za jeden z pierwszych amerykańskich bandów, a Chimaira jest metalcore'owa na pewno.
Offline
Tak samo LoG uznaje się za podręcznikowy przykład groove metalu, or so I've heard.
ZAPRASZAM WSZYSTKICH NA MOJEGO NOWEGO BLOGA
http://adresjesttymczasowy.blogspot.com/
Offline
User
stary metalcore był rozwinięciem groove metalu, któremu z kolei podwaliny dała Pantera, a więc oba określenia są prawidłowe.
Offline
User
Nie zgadzam się z tobą DonMielone. Chimaira i Lamb of God faktycznie biorą wzorce z metalcore (bo się pojawił wtedy gdy zaczęły grać), ale wychowały się na starej szkole ,więc bardziej wieje od nich thrashem . Wrath to wybitny przykład tego że Lamb of God nie należy do metalcore, bo taki kawałek jak "Contractor" przypomina "Fucking Hostile" Pantery, a więc dobry przykład groove. A Chimaira to prawdziwy mikser, więc w ten sposób też kwalifikuje się do groove.
Offline
User
Lamb Of God jest na pograniczu obu podgatunków, tutaj się zgadzamy, ale Chimaira i jej misz masz wcale nie robi z niej groove metalu.
Offline
User
Ok, wokalnie Chimaira trochę metalcore przypomina (lipny teledysk do Resurrection też), ale zauważ pewne podobieństwa tego zespołu do Machine Head (zwłaszcza riffy), a przede wszystkim to, że grają ostrzej niż typowy zespół grający metalcore, a ich gra nie przypomina jakiś połamańców, jak w technicznych odmianach tego nurtu. To wszystko moim zdaniem wystarczy, żeby stwierdzić, że Chimaira (od razu zaznaczam że debiutu nie słuchałem) gra groove.
Offline
User
Prawda, ani Chimairy ani Lamb of God bym nie podpasowal do tego gatunku.
Kapele typu As I Lay Dying, All That Remains, Unearth graja taki typowy metalcore, tyle ze czesto to konczy sie na pierdolonej komerce i zaczyna sie wiecej pedalskich wokali, zamiast ciezko i szybko to jest "radiowo" , dlatego tez to co dobre konczy sie na pierwszych plytach .
Offline