Hiss
Tak na oko kilka tysięcy osób.
Offline
User
Tak przeglądam ten wątek i doznałam szoku. Jakim cudem nie ma tu jeszcze mojego posta?! Muszę szybciutko nadrobić o moich Bogach.
Judasi to zdecydowanie najlepszy heavymetalowy zespół świata i nie próbujcie zaprzeczyć... :P Ich całokształt, pomimo kilku potknięć (takich jak np "Demonizer" i "Jugulator" nagrane ze świetnym wokalistą, ale jak wiemy głos Owensa ni kija nie pasuje do tego zespołu), jest godny podziwu. Według mnie, najlepszymi płytkami są 1. "Defenders of the Faith", 2. "Screaming for Vengeance" oraz 3. "Painkiller". Nigdy w życiu nie spotkałam się z zespołem, który by mi odpowiadał tak jak oni. Chyba nie ma utworu, przy którym bym się nie rozpływała z podziwu. O balladach już nie wspominając- znane każdemu "Diamonds and Rust" oraz mniej znane takie jak "Turn On Your Lights" albo "Prisoner of Your Eyes".
Tak im nasłodziłam, że dla równowagi muszę trochę skrytykować. Widziałam ich na żywo, niestety, tylko dwa razy. Oczywiście, wiadomo, było genialnie, ale szczerze mówiąc Halford z roku na rok co raz słabiej wyciąga swoje partie.
Za bardzo ich kocham, żeby cokolwiek złego dopowiedzieć, więc na koniec dodam, że Richie Faulkner to był genialny nabytek, a w dodatku jest bardzo sympatycznym, zapijaczonym typem ;D
Pozdrowionka <3
Offline
A ja szczerze jestem zmuszona przyznać, że od niedawna dopiero zaczęłam ich poznawać i jestem zakochana w utworze "Painkiller". Zawsze jak wracam z pracy albo uczelni to przynajmniej raz muszę posłuchać tego kawałka. I o ironio!...pierwszy riff jaki nauczyłam się grać na gitarze to był motyw z "Breaking the law" ^^'
Offline
Kierownik działu Metal
A co z resztą płyty?
Offline
Hiss
miszczurek napisał:
Tak przeglądam ten wątek i doznałam szoku. Jakim cudem nie ma tu jeszcze mojego posta?! Muszę szybciutko nadrobić o moich Bogach.
Judasi to zdecydowanie najlepszy heavymetalowy zespół świata i nie próbujcie zaprzeczyć... :P Ich całokształt, pomimo kilku potknięć (takich jak np "Demonizer" i "Jugulator" nagrane ze świetnym wokalistą, ale jak wiemy głos Owensa ni kija nie pasuje do tego zespołu), jest godny podziwu. Według mnie, najlepszymi płytkami są 1. "Defenders of the Faith", 2. "Screaming for Vengeance" oraz 3. "Painkiller". Nigdy w życiu nie spotkałam się z zespołem, który by mi odpowiadał tak jak oni. Chyba nie ma utworu, przy którym bym się nie rozpływała z podziwu. O balladach już nie wspominając- znane każdemu "Diamonds and Rust" oraz mniej znane takie jak "Turn On Your Lights" albo "Prisoner of Your Eyes".
Tak im nasłodziłam, że dla równowagi muszę trochę skrytykować. Widziałam ich na żywo, niestety, tylko dwa razy. Oczywiście, wiadomo, było genialnie, ale szczerze mówiąc Halford z roku na rok co raz słabiej wyciąga swoje partie.
Za bardzo ich kocham, żeby cokolwiek złego dopowiedzieć, więc na koniec dodam, że Richie Faulkner to był genialny nabytek, a w dodatku jest bardzo sympatycznym, zapijaczonym typem ;D
Pozdrowionka <3
Uważam, że Ripper bardzo godnie zastępował Halforda, który był jednak nie do zastąpienia. Jugulator to udany album, i mówię to z całą stanowczością. Warto podejść do niego bez uprzedzeń wynikających ze zmiany wokalisty. Płyta jest mroczna jak na JP i moim zdaniem takie oblicze zespołu jest ciekawe. Jest mi szkoda, że taka perła jak Cathedrial Spires nie jest wykonywana na żywo i w ogóle niedoceniana.
EDIT: Jest taki dwupłytowy album koncertowy '98 Live Meltdown, można tam usłyszeć, że Tim Owens świetnie daje sobie radę ze starymi utworami JP i po prostu nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem, że nie pasuje on do zespołu. Owszem Halforda nie zastąpił, bo jego nie da się zastąpić, ale swoje zadanie wypełnił wzorowo.
A najlepszy JP to Stained Class
Izlude napisał:
A co z resztą płyty?
W dobie empechujek są tylko pojedyncze utwory : (
Offline
Kierownik działu Metal
Ripper to świetny wokalista, jego problem jest taki, że dwukrotnie wchodził na zastępstwo legendy (w JP i IE), przez co w oczach większości z miejsca jest oceniany przez pryzmat poprzedników i odrzucany.
Offline
Hiss
Izlude napisał:
Ripper to świetny wokalista, jego problem jest taki, że dwukrotnie wchodził na zastępstwo legendy (w JP i IE), przez co w oczach większości z miejsca jest oceniany przez pryzmat poprzedników i odrzucany.
O, właśnie tak, dobre podsumowanie.
Offline
Co do Judas Priest ot muszę powiedzieć, że jest to mój ulubiony zespół, uważam też, że są oni najlepszym i najważniejszym zespołem w historii heavy metalu.
Co do mojego ulubionego albumu to zdecydowanie Painkiller, na drugiem miejscu jest Judas Rising, a na trzecim British Steel. Po prostu kocham wokal Halforda czy gitarowe solówki K.K. Downinga, szczególnie podoba mi się właśnie ta z painkillera. Co tu dużo mówić wspaniały zespół, polecam każdemu.
Offline
Hiss
A znasz wszystkie albumy?
Offline
Nie wszystkie ale znaczną większość muszę się zgodzić z opinią , że ostatni album Nostradamus to niewypał owszem ma kilka dobrych utworów (Nostradamus na przykład ) ale poza tym album jest raczej nudy w porównaniu np. z Judas Rising, albo Ram it Down zdecydowanie kiepso
Offline
User
Vader512 napisał:
Co do mojego ulubionego albumu to zdecydowanie Painkiller, na drugiem miejscu jest Judas Rising, a na trzecim British Steel.
Judas Rising? Co to za album? ;D
Ostatnio edytowany przez Ghost of War (2012-08-13 15:40:39)
Offline
Angel of Retribution lub Judas Rinsing, generalnie spotkałem się z dwoma nazwami :P Ten album został wydany po powrocie Halforda do Judas Priest
Offline
Hiss
Nie no. Wystarczy, że weźmiesz album do ręki i przeczytasz tytuł: ANGEL OF RETRIBUTION. Judas Rising to pierwszy utwór na płycie.
Offline
Kierownik działu Metal
Może ma jakąś wersje okładki co się drukarzowi popierdoliła i machnął większą czcionką kawałek
Offline
Przesłuchałem sobie właśnie albumu Defenders Of The Faith i stwierdzam, że jest hardcorovy polecam każdemu
Ostatnio edytowany przez Vader512 (2012-08-14 19:33:51)
Offline