User
Jakiś czas temu na innym forum (metalknight) zrobiłem recenzję tego albumu. Przeniosę ją tutaj, z małymi editami
Cudze chwalicie, swego nie znacie. Tak najlepiej wprowadzić nas do rodzimej sceny metalowej i do zespołu który wraz z TSA i Turbo obudził szatana. Tym zespołem był Kat. Zespół od czasu utworu " Ostatni Tabor" zaczął grać coraz ostrzej, a w raz z kolejnymi albumami utwory było coraz bardziej ciekawsze pod względem tematycznym i zaczęły poruszać ważne dla ludzi tematy. Szczytem tego kierunku jest chyba jeden z najlepszych polskich albumów kiedykolwiek nagranych - ...Róże miłości najchętniej przyjmują się na grobach.
Album składa się z 8 utworów ( jak u Mety). Klimat jest zróżnicowany. Od najszybszego utworu nr.1 do powolnego wręcz ślimaczego numeru ostatniego.Zaczynamy
Odi Profanum Vulgus
Dla mnie najważniejszy utwór w polskim metalu. Genialny riff na wejściu, perkusja powoli się rozkręca i jazda. Wokal Romka trochę zmienił od czasu wrzasków na 666, ale dodało mu to zajebistości w stylu Lemmy'ego. Tekst po prostu cudo. Na dzień dobry "podziękowania" Bogu. A w ogóle cały tekst dam, bo po prostu respect:
Dzięki, Panie!
Za cudowny show, święte wojny, chytry kler .
Ty? No, chyba że nie Ty.
Dzięki, Panie!
Za rozbieżny zez, HIV-a, raka, i za świerzb,
ALLELUJA, ALLEUJA ! ! ! Ahahaha
Ja nie skamlę,
Nie - ja pluję w twarz.
Jestem śmieszny Czort, wiec śmieję się,
Ja nie skamlę,
Nie - ja pluję w twarz
Jestem śmieszny Czort, wiec śmieję się;
Dzięki za ból, dzięki za trąd, dzięki za wszy i wielki garb,
Dzięki za śmierć!
Bądź wielbiony, bądź chwalony,
Rzekł, fanatyk rzekł,
Rzekł, i bosko zdechł,
[Solówka]
Dzięki Panie!
Za cudowny show, święte wojny, chytry kler,
ALLELUJA ALLE...
Ja nie skamlę,
Nie - ja pluję w twarz,
Jestem śmieszny Czort, więc śmieję się.
Ja nie skamlę,
Nie - ja pluję w twarz,
Jestem śmieszny Czort, więc śmieję się.
Jestem śmieszny Czort, więc śmieję się...
Purpurowe Gody
Świetna mocna ballada ( Nothing Else Matters to bajeczka dla 6 latków przy tym) . Rewelacyjny mocny tekst, a Romek rewelacyjnie go zaśpiewał. Można tu się jak zawsze doszukać przesłania i nie sposób przejść obok tego utworu obojętnie.
Płaszcz Skrytobójcy
Tu Romek pokazał że lubi inspiracje literackie i świetnie recytuje , a zespół zrobił tu niezły mrok. Tekst zaczerpnięty z poezji Tadeusza Micińskiego. Polecam na wieczory.
Stworzyłem piękną rzecz
Kolejny killer. Znowu mamy tu metaforyczne zwroty. Tym razem przemawia sam Pan Bóg, oczywiście nie ma w tym nic pozytywnego, a na dodatek wychodzi na to że ludzie są jak dropsy i chowa nas tam gdzie ma gruchę. UTWÓR JEST NIEJEDNOZNACZNY, WIĘC PRÓBUJCIE GO INTERPRETOWAĆ NA SWÓJ SPOSÓB !!! Po za tym utwór ma zarąbisty walcowaty riff, potem mamy cuda na gitarce, bas się odzywa a na koniec utwór wychodzi z średnich temp i szybka jazda. Kolejny majstersztyk. I jeszcze fragment "Smoke on the Water" na grzebieniu
Słodki Krem
I znów po kościele. I znów zacny tekst a zwłaszcza ta część:
Jak biedne dziecię
Zdałaś się na cud
On - święty człowiek
Podał swoją dłoń
Słodki krem
Jaki dziwny jego smak
To pleśń
W głębi serca
Był jak każdy klecha
Gdy chciał ukłuć
Czaił się jak kleszcz
Wierzę
Tu mamy nowy kierunek w muzyce Kata. Dzieło wybitnie progresywne, trudne w odbiorze ale jak ktoś lubi klimaty w stylu Metalliki z ... And Justice For All, tyle że z genialnymi, metaforycznymi tekstami Romka, to utwór dla niego.
Strzeż się plucia pod wiatr
Tu trochę szybszy utwór, ale silnie powiązany z poprzednim . I znów genialne teksty Romka. Który już to raz piszę.
Szmaragd Bazyliszka
I na koniec walcowaty, wijący się powoli utwór instrumentalny. Słychać ryk jakby z piekła. Dobry riff. I jakby symboliczny koniec z "Panami w habitach", którzy są "dobrymi sługami".
Dla mnie album doskonały. Tempa, riffy, perkusja, wokal i naprawdę genialne teksty to przykład tego jak zrobić album idealny, ale niestety będący polskim albumem, a więc pewnie skazany na zapomnienie, jeżeli wierni słuchacze "jedynego słusznego radia i ich pasterze, a także jedyna słuszna muzyka w VIVIE i MTV" dalej będą wszystkim zarządzać odgórnie.
Album doskonały. 100/100. \m/
Ostatnio edytowany przez Ghost of War (2011-11-26 14:07:12)
Offline
Gość
ocena zdecydowanie zbyt wysoka w mym odczuciu, "Róże" to IMO ich najsłabsza płyta, najbardziej przegadana
User
Dla mnie dopiero na Szyderczym zwierciadle zjedli własny ogon,a na "Różach" teksty to 75% tego co album daje (reszta to riffy) i jeżeli one są tak świetne, tak klimatyczne, to album w pełni zasłużył na uznanie go za klasyka.
Ale to muszę przyznać nie każdemu to podchodzi (trudne to w odbiorze jest, za pierwszym razem tylko "Odi" zapadł mi w pamięć), więc jak to nie pasuje to warto cofnąć się do 666 i Oddechu Wymarłych Światów i diabły mogą machać sobie głową do woli (zwłaszcza na tym pierwszym wymienionym ), i to przyznam że tych albumów słucham częściej,bo mają ten czad, ale nie mają czegoś ponadczasowego, nie przekazują tej treści, za którą doceniłem "Róże "
Ostatnio edytowany przez Ghost of War (2011-11-26 16:53:58)
Offline
Gość
Oddech to najlepszy Kat bez dwóch zdań i jeśli któryś album KAT ma mieć to coś ponadczasowe, jak to nazwałeś, to właśnie jest to Oddech !
Z ciekawości spytam jak oceniasz ostatni KAT (mam na mysli z Romanem, bo KAT bez Romana to )
User
NIE MA KATA BEZ ROMANA ! A ostatni album lepszy niż Szydercze zwierciadło, ale "Róże" i "Oddech" to poziom, który może Romek z Katem jeszcze nie osiągnął, ale jeżeli po tylu problemach udało się wydać taki album , i z tego co słyszałem na koncertach grają to jeszcze lepiej(Romek ponoć znów ma formę, na albumie słychać że to jeszcze nie jego 100%), to jest całkiem nieźle i jest szansa że jeszcze będzie kolejny, bardzo dobry album ( i mam nadzieję że ten Narcyz Luczyk odda w końcu prawa do nazwy)
Offline
User
poweim tak jakiś czas gryzłem się z płytą biało czarna nawet na początku ją skreśliłem ale słuchając z uwagą to po jakimś czasie stwierdzam że nie jest do końca równa ale są kawałki cudaczne a teksty to klasa sama w sobie.fakt Kat bez Romka to jak Glen Benton bez krzyża na czole.
Offline
Kierownik działu Metal
InsulterOfJesusChrist napisał:
Oddech to najlepszy Kat bez dwóch zdań i jeśli któryś album KAT ma mieć to coś ponadczasowe, jak to nazwałeś, to właśnie jest to Oddech !
A ja jeszcze wyżej niż Oddech stawiam Bastard. To jest rewelacyjny album!
Róże też bardzo lubię, zresztą to od tej płyty poznałem Kata.
Offline
User
jedna z najważniejszych płyt, mroczna i ciężka... ale z drugiej strony piękna!
Offline
Płyta super. Najlepsze dla mnie to Odi Profanum Vulgus i Stworzyłem Piękną Rzecz. Wszystko fajnie... no moż poza tym tekstem w Purpurowych Godach - "Naga budzisz się w wielkich jajach". Może ktoś zinterpretuje?
Offline
User
Dokładnie Dejwid, Bastard miażdży. Jednak z "Róż miłości..." to Odi Profanum to zdecydowanie najlepszy kawałek- przynajmniej dla mnie.
Ostatnio edytowany przez God_of_Emptiness (2013-10-29 19:51:06)
Offline
Kierownik działu Metal
V-Tom napisał:
Wszystko fajnie... no moż poza tym tekstem w Purpurowych Godach - "Naga budzisz się w wielkich jajach". Może ktoś zinterpretuje?
Grafomański bełkot o niczym.
Offline
User
Roman to szalony człek i kto odgadnie co mu po głowie biega. Mnie rozłożył na maksa jego występ u Wojewódzkiego? Ta chyba ta, już nawet za dobrze nie pamiętam Jednakże wryła mi się w pamięć jego roztrzepotany łeb , wierzgające jakby w konwulsjach ciało i bełkotliwa mowa niczym chorego na umyśle Kojarzył mi się wówczas z Ozzym, który swego czasu wyskakiwał na scenę w granatowych rajtuzach i zachowywał się równie niezrozumiale
Offline
Jeden z nielicznych polskich zespołów, który nigdy mi się nie nudzi.
Moja aksjologiczna hierarchia albumów tejże kapeli, jest jednak wyjątkowa:
1. Bastard
2. Róże miłości...(w temacie) - dwójka za pełne, niesamowicie nasycone brzmienie gitar, melodykę i szczyptę humoru.
3. Szydercze zwierciadło
4. Ballady
4. Oddech wymarłych światów
5. 666
Mind Canibals i Biało-Czarnej nie traktuję jako płyt Kata, chociaż ta druga jest na pewno bardziej katowska od pierwszej
Offline
User
Jak patrzę na tą recenzję dzisiaj to umieram ze śmiechu. Zwłaszcza z powodu Purpurowych Godów. Płyta oczywiście świetna, ale trochę też z niej że tak powiem wyrosłem.
Offline