Coroner-szwajcarski zespół założony w 1983 roku, początkowo grający hard rock i heavy metal, jednakże szybko koncentrujący się na technicznym thrash metalowym łojeniu.
W roku 1986 ukazało się pierwsze demo zatytułowane „Death Cult” z gościnnym udziałem wokalisty Toma G. Warriora z ówczesnego Celtic Frost. Warto wspomnieć o tym, że Marky i Tommy byli technicznymi Celticów na trasie „Tragic Serenades Tour”. Pierwszy album długogrający Coronera - „R.I.P” został wydany w roku 1987. Do roku 1993 oprócz „R.I. P” grupa wydała jeszcze cztery albumy. Rozpad grupy nastąpił w 1994 roku. Do dziś Coroner jest postrzegany jako kultowy przedstawiciel czołówki technicznego thrashu. Po rozpadzie grupy zostały wydanie dwie kompilacje,. Na obu znalazły się wcześniej nie publikowane nagrania grupy oraz remiksy. W 2010 grupa postanowiła znowu powrócić do wspólnego grania. Ich pierwszy od rozpadu potwierdzony koncert będzie miał miejsce na francuskim festiwalu Hellfest w 2011.
Styl gry Coronera jest łatwo rozpoznawalny dzięki wyrafinowanym partiom gitarowym, szybkości utworów i wyrazistego brzmienia bębnów i basu. Niestety przeciętna jakość nagrania albumów w czasie spadku zainteresowania wytwórni do promowania takiej muzyki, spowodowała, że zespół nie odniósł większego sukcesu. W okresie boomu popularności grunge’u próby zmiany brzmienia na bardziej przystępne nie dały jednak oczekiwanych skutków, tak jak w większości innych podobnych grup thrash metalowych
http://www.coroner-reunion.com/
Zespół został reaktywowany w 2010r.
SKŁAD:
Ron Broder „Ron Royce” - wokal, gitara basowa
Tommy Vetterli „Tommy T. Baron” - gitara elektryczna
Markus Edelmann „Marquis Marky” - perkusja
DYSKOGRAFIA:
01. Death Cult (Demo) (1986)
02. R.I.P. (Demo) (1987)
03. R.I.P. (1987)
04. Punishment For Decadence (Demo) (1988)
05. Punishment For Decadence (1988)
06. No More Color (1989)
07. No More Color Tour ‘90: Live In East Berlin (VHS) (1990)
08. Doomsday News III: Thrashing East (Live Split) (1990)
09. Mental Vortex (1991)
10. Grin (1993)
11. Coroner (Compilation) (1995)
12. The Unknown Unreleased Tracks (1985-1995) (Compilation) (1996)
Ostatnio edytowany przez Morvin (2012-03-08 21:45:02)
Offline
Kierownik działu Metal
Wielki zespół.
Jak mam rozumieć "przeciętna jakość nagrania albumów"? Bo muzycznie ciągle reprezentowali dobry poziom, nieosiągalny dla jakiś niedzielnych thrasherów, chyba że chodzi Ci o samą jakość produkcji albumów - ale tu nie przypominam sobie by była jakiś niskich lotów. Zresztą niechlujna produkcja jest jednym z elementów metalu, więc zaorać wszystkich tych co to dziś wydają krążki brzmiące krystalicznie czysto.
Offline
Wg.mnie albumy mogły zostać nagrane lepiej,ale cóż thrash to thrash-musi być brudny i zadarty.A czyste i przejrzyste brzmienie też cieszy me uszy,ale w innych gatunkach i podgatunkach ofc.
Ostatnio edytowany przez Morvin (2012-06-13 18:08:22)
Offline
User
Wielki zespol, ktory jest malo znany.
Dziwne.
Vetterli jest jednym z moich ulubionych gitarzystow. Swietne brzmienie i kompozycje.
Goscie fajnie polacyzli prostote z pokreconymi riffami ;]
Offline
Wczesne albumy były bardzo dobre ale "Mental Vortex" to szczyt Thrashu, ich opus magnum, niewiele grup potrafiło osiągnąć coś takiego. Z kolei "Grin" to bardzo udany eksperyment.
Offline
Kolega hollowman trochę się chyba zapędził bo nie słyszałem by Coroner był mało znany, ale ok ; P I przychylę posta MD, Mental Vortex to moja ulubiona płyta Szwajcarów i jeden z tych metalowych zespołów, którego płyty łykam w całości. Z tym, że Punishment For Decadence wydaje mi się najmniej wartościowa.
Offline
Kierownik działu Metal
Ja chyba z biegiem czasu najbardziej lubię No More Color.
Offline
Od dawna mam zamiar zapoznać się z tym zespołem, dlatego proszę o polecenie jakichś dwóch płytek. Posłuchałem coś na yt co brzmi jak oldskulowy thrash z lat 80-tych i nie powiem, bardzo ciekawie tnące gitary. Takie jakby mniej prymitywne niż np w Slayerze.
Najlepiej niech będzie płytka z lat 80-tych i coś bardziej współczesnego.
Offline
Kierownik działu Metal
Ja bym Ci polecił na początek No More Color, jak dla mnie każdy kawałek stąd jest perfekcyjny. A skoro chcesz coś nowszego to też Grin posłuchaj. Trochę inne granie, ale też bardzo fajne.
Slayer a Coroner to zupełnie inne rzeczy, ten pierwszy się nigdy nie brał za techniczne kombinowanie, stawiał tylko na agresje.
http://www.youtube.com/watch?v=YtQhsZYKne0
Offline
Mental Vortex i No More Color zdecydowanie poleciłbym.
Offline
User
Ja również poleciłbym Mental Vortex. Punishment for Decadence też całkiem przyjemne
Offline