Kierownik działu Metal
InsulterOfJesusChrist napisał:
Ghost of War napisał:
Death wolę jednak od Human, ale Leprosy i Spiritual Healing też niczemu sobie , a pierwszego albumu po prostu nie trawię
bluźnisz synu, pierwszy album oczywiście najlepszy
To zależy. Jeśli się preferuje staroszkolną wyrywającą się z thrashu łupankę to na pewno tak. Jeśli woli złożone i bardziej ambitne kompozycje to preferuje się starszy Death. Ja lubię wszystkie albumy, gdyż jak pisano wyżej Death nie ma słabej płyty.
Offline
User
Izlude napisał:
Jeśli woli złożone i bardziej ambitne kompozycje to preferuje się starszy Death.
Chyba chciałeś powiedzieć późniejszy Death.
Offline
Kierownik działu Metal
Tak, późniejszy miałem na myśli
Offline
Może wyjdę tutaj na ignoranta, ale mi płyty od Leprosy po Individual Thought Patterns zlewają się w jedną całość. Tak naprawdę Death cenię za Symbolic i The Sound of Perseverance. Wcześniejsze też lubię posłuchać chociaż wokal Chuck'a momentami był dla mnie męczący. Jak już wspominałem wiele razy na tym forum nie należę do sympatyków tego typu growlu.
Offline
Kierownik działu Metal
Jak na moje Leprosy to ma bliżej do SBG niż kolejnych Deathów, więc dziwie się, że scala Ci się z kolejnymi płytami.
Offline
Z tego co pamiętam to Scream Bloody Gore była najbardziej surowa, typowy napierdalator, dlatego jej nie wymieniłem, Leprosy może faktycznie była zbliżona klimatem. Dawno nie słuchałem tych płyt.
Offline
Kierownik działu Metal
Ma bliżej jak na moje, co nie znaczy że jest taki sam. Choć też dawno tych starych nie słuchałem. Ostatnio najczęściej wracam do SoP
Offline
Hiss
TBH ja też mam tak z death metalem (zwłaszcza z tym amerykańskim), że muszę naprawdę bardzo dobrze mieć osłuchane płyty by cokolwiek z nich zapamiętać, więc nie dziwię się temu co napisał Rogal.
Offline
Kierownik działu Metal
Offline
Hiss
TBH = To be honest
Offline
User
bardzo lubię Leprosy za obskurność brzmienia jakiego wcześniej nikt nie osiągnął i dość ciekawe kompozycje jak na tak oszczędny wówczas styl.
A cenię wysoko wszystkie płyty od Human włącznie, gdyż od tej płyty można mówić już o wspaniałych i rozbudowanych kompozycjach no i wolę wyższe skrzeki Chucka.
A moim ulubionym albumem jest "The Sound Of Perseverance".
Offline
User
Nie mam ulubionego albumu, może dlatego, że według mnie wszystkie ich płyty są świetne. Ale mam jakoś sentyment do utworu "Crystal mountain", bo był to pierwszy utwór Death który usłyszałam i od tej pory ten zespół jest jednym z moich ulubionych.
Offline
Offline