Ogłoszenie


KONTAKT:
rockmetalforum.pun.pl@gmail.com
GG: 6338022

#1 2013-09-10 02:29:29

 Rockin_Motherfucker

Zbanowany

Skąd: Ziemia
Zarejestrowany: 2013-09-08
Posty: 187
Preferowany styl: Szeroko pojęty Heavy Metal

Ugly Kid Joe - Stairway To Hell (2012)

(Przygotujcie się na Jazdę Bez Trzymanki!)


Ugly Kid Joe - Stairway To Hell

http://images.plixid.com/imager/w_500/h_/09299a490ee315b9ece62e83df1b6de8.jpg

01. 'Devil's Paradise'
02. 'You Make Me Sick'
03. 'No One Survives'
04. 'I'm Alright'
05. 'Love Ain't True! (feat. Angelo Moore & Dirty Walt of Fishbone)'
06. 'Another Beer'

Lata 90. podobnie jak pozostałe dekady - oprócz wielkich i bolesnych rozpadów, miały również na koncie liczne narodziny najrozmaitszych Gwiazd Muzyki. Jedni grają po dziś dzień, drudzy skończyli się równie szybko jak się zaczęli, zaś trzeci odeszli by powrócić po latach z wielkim wykopem. Tymi trzecimi okazali się Ugly Kid Joe, którzy wydając na świat w 1991 przebojowego "As Ugly As They Wanna Be" - otworzyli sobie wrota do kariery. Lecz swawola nie trwała długo, albowiem już w 1996 kapela nagrała najsłabszego w karierze "Motel California", a następnie rok później - uległa rozwiązaniu. Chłopaki byli i chłopaków nie ma, wszyscy pamiętali i wszyscy zapomnieli. Jednakże ku zaskoczeniu całego rockowego światka - nastąpił Comeback w 2010, a już 2 lata później zwieńczeniem tego powrotu okazał się "Stairway To Hell". Body Count, Limp Bizkit, Rage Against The Machine, Desultory, Obituary, Carcass - to tylko przykłady tych którzy (u)padli w latach 90., a po latach (z różnym skutkiem) - powrócili do ponownego Rockowania.

"Stairway To Hell" mimo iż nie jest pełnym longplayem tylko EP-ką, to zasługuje na jak największe uznanie! To nie jest jedna z tych gównianych EP-ek, na których znajdują się mierne przeróbki starych hitów czy tam inne wersje demo - nie! Ta EP-ka to 6 premierowych łojących równo dupsko gitarowych rozpierdalaczy - witamy na schodach do Piekła! Wprawdzie nie ma tu ogni piekielnych, czczenia diabła, płonących krzyży i innych tego typu dupereli (bo to nie Norweski Black Metal, tylko Heavy Metal i do tego z Kalifornii!), ale za to jest tak jak być powinno - ciężko, przebojowo, zajebiście! Oczywiście to nie Grindcore w wykonaniu Napalm Deatha czy tam inny Thrash spod znaku Slayera, więc poza ciężarem - można liczyć na melodie wszelkiej maści. To co w pierwszej kolejności w nas trafia - zupełnie nie przypomina młodzieżowego Ugly Kid Joe, jakiego słuchaliśmy w latach 90. Brudny, posępny, ciężki, przygnębiający, zaszczuty, depresyjny, złowrogi i ponury klimat trafia nas jak kula wystrzelona z bliska w twarz, a złowieszcze refreny i demoniczny głos Crane'a potęgują jeszcze bardziej to nieprzyjemne poczucie znalezienia się w bardzo złym miejscu o złym czasie - w 'Diabelskim Raju'. Riffy na zmianę ze solówami miażdżą i tną bezlitośnie, zaś u gardłowego zwłaszcza w refrenach idzie zauważyć Osbourne'owską manierę vocalną, która w połączeniu z szatańsko brzmiącą muzyką - tworzy tak ryjącą banię psychodelę, że obsrane spodnie i terapia u psychiatry - murowane! 'You Make Me Sick' rozpoczyna się już w stricte Joe'owskim stylu (riff & vocal) - kto zna Ich poprzednie dokonania, ten wie o czym mówię. Jesteśmy prowadzeni do przodu skocznym rytmem w średnim tempie, po drodze zaliczając melodyjny refren z wyższymi rejestrami vocalnymi Whitfielda i mega wykurwisty mostek oraz solo robiące bardziej za ozdobę niż 1-planowy popis. Za drzwiczkami numer 3 znajduje się tak potężna Siła, że większość po starciu z nią - zdecydowanie polegnie z kretesem. 'No One Survives' to najcięższy i najbardziej destrukcyjny skurwysyn, jaki kiedykolwiek wyszedł spod rąk Brzydkiego Dzieciaka Joe - niewyobrażalny ciężar i niepokojący klimat, to jego znaki rozpoznawcze. Serio, takiego niszczyciela nie powstydziłaby się nawet najbardziej przejebana i hardcore'owa kapela Metalowa! Ja pomimo wprawy i obycia w brutalnej muzyce - dostałem taki wpierdol, że trochę czasu mi zajęło pozbieranie się do kupy. Czas na trochę wytchnienia w postaci przebojowego, łatwo wpadającego w ucho - 'I'm Alright', którego nośne refreny i zadziorne solo działają tak samo skutecznie jak - poranna kawa (na przebudzenie). Nie inaczej jest ze zajebistym i bujającym jak chuj - 'Love Ain't True!', który jawnie wzoruje się na twórczości kolesi z Dog Eat Dog (saxofony i śpiew). Najlepszy jest środek numeru w postaci bujającego mostka (żywcem wyjętego z 'Devil's Paradise') i efektownego sola - oh yeah, rób mi tak dalej! Było na tym krążku wszystko: od diabelsko ciężkich i ponurych żniwiarzy - począwszy, a na chwytliwych rockersach - skończywszy. Nadszedł więc czas na wisienkę na torcie, a jest nią ostatni na tym wydawnictwie - 'Another Beer'. Jest to nic innego jak totalnie luźna i miła dla ucha oraz pozytywnie nastrajająca country-ballada, która włazi z niewyobrażalną łatwością - wręcz otwarcie porywa do tańca. No, a do tego jest uniwersalna - nadaje się dosłownie do wszystkiego (smażenia grilla, gotowania, sprzątania, wspólnego ogniska, śpiewania, picia piwa, uprawiania miłości i wiele innych). Nie skłamię jak powiem, że nie spodziewałem się takiego zakończenia płyty. Z drugiej zaś strony, nie wyobrażam sobie innego finału - bo i ciężko, tak po prawdzie. Cenię sobie złowieszcze ponuraki tak samo mocno, jak wspaniale zaaranżowane uspokajacze - a 'Another Beer' niezaprzeczalnie takim utworem właśnie jest, po prostu wspaniałe zwieńczenie płyty!

6 tracków i 21 minut z hakiem - porządnej, zróżnicowanej, świetnie zagranej muzyki, do której niejednokrotnie będzie się wracało. Stary i rozpoznawalny styl Joe'a, z paroma małymi odchyłami stylistycznymi - wyszło naprawdę rewelacyjnie! Szkoda tylko że chłopaki nie natrzaskali jeszcze kilku wymiataczy, bo po przesłuchaniu powyższych - chce się więcej i więcej! Niestety chwilowo nie zapowiada się na to, by miał zostać w najbliższym czasie "spłodzony" (wspólnymi siłami Muzyków) następca "Schodów Do Piekła". Ale wierzę że taki dzień nastanie, bo w przeciwnym razie - po cholerę mieliby tracić energię, czas i pieniądze na realizację tego krążka?? Ugly Kid Joe powrócą i tylko czekać, jak znowu zawojują świat równie udanym (jak to!) wydawnictwem - miejmy nadzieję, że tym razem pełnym albumem. "Stairway To Hell" słowem podsumowania: "nie taki diabeł straszny, jak go malują", 10/10.

Ostatnio edytowany przez Rockin_Motherfucker (2013-09-10 03:18:54)


- Melodia, Ciężar & Harmonia -

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Villa Sophie Ă  Sassara Pk 12 Bangui Hotels Brazil