Machine Head – amerykańska grupa muzyczna wykonująca thrash/groove metal z Oakland (Kalifornia), założona w 1992 roku.
Skład:
Robert Flynn – śpiew, gitara (od 1992)
Adam Duce – gitara basowa, śpiew (od 1992)
Dave McClain – perkusja (od 1996)
Phill Demmel – gitara elektryczna (od 2002)
Dyskografia:
Albumy studyjne:
Burn My Eyes (1994)
The More Things Change... (1997)
The Burning Red (1999)
Supercharger (2001)
Through the Ashes of Empires (2003)
The Blackening (2007)
Albumy koncertowe:
Hellalive (2003)
Oficjalna strona zespołu:
http://www.machinehead1.com/
Oficjalny MySpace zespołu:
http://www.myspace.com/machinehead
To nie ja ociekam zajębistością.
To zajebistość ocieka mną aby być bardziej zajebistą.
Offline
Gość
są świetni!
Gość
Obecnie jeden z moich ulubionych zespołów. The Blackening to świetna płyta, z utworów najbardziej preferuję Imperium i A farewell to arms.
Gość
Fakt, MH to naprawdę konkretny zespół. Płyta Supercharger to jedna z Moich ulubionych płyt.
Gość
The Blackening jest świetną płytą . Każdą płytkę praktycznie lubię , jedną bardziej drugą mniej. Ulubione kawałki Davidian , Halo , cleanching the fists, From this Day , The Blood The Sweat The Tears , A Thousand Lies.
The Blackening to świetna płyta, ale ma jedną zasadniczą wadę - pomimo porywających utworów, ciekawych kompozycji i świetnego warsztatu muzyków jest płytą, która szybko się nudzi. Z relacji moich znajomych i moich spostrzeżeń wynika, że album jest spoko, ale po kilku obrotach odkłada się go na bok i słucha się innych rzeczy.
ZAPRASZAM WSZYSTKICH NA MOJEGO NOWEGO BLOGA
http://adresjesttymczasowy.blogspot.com/
Offline
Gość
Też najbardziej lubię The Blackening Ale wielką fanką tego zespołu nie jestem
Through the Ashes of Empires zdecydowanie genialna płyta. Jeden z moich ulubionych zespołów
Offline
Bardzo zacny zespolik. Najbardziej przekonują mnie dwie ostatnie płyty ze wskazaniem na Through the Ashes of Empires. Blackening była dla mnie sporym zaskoczeniem, to bo zajebiście techniczna płyta z zajebistymi riffami. Jednak utwory są trochę za długie, przez co niektórych może krążek ten nużyć.
Jedynym LP który mnie naprawdę męczy i nudzi jest The More Things Change.... Za bardzo chyba chcieli doścignąć przełomowy debiut i niezbyt dobrze to wyszło. Chociaż lubię posłuchać z niej Ten Ton Hammer. Take My Scars i Stuck A Nerve. Potem poszli w bardziej lżejszą stronę, ale parę dobrych kawałków na The Burning Red i Supercharger się znajdzie ; )
W osobistym top wszechczasów z pewnością umieściłbym takie kawałki jak Davidian lub Imperium.
Ostatnio edytowany przez Rog3r (2010-10-04 14:54:22)
Offline
Gość
Otatniego czasu, dość często słucham płytki Through the Ashes of Empires, aczkolwiek koncetówki MH też są świetne.
Ha! Dziwne, akurat dzisiaj myślałem nad tym, kiedy MH nagrają nowy album, a tu taka miła niespodzianka: http://muzyka.onet.pl/10175,2237885,newsy.html
Naprawdę ciężko będzie im przeskoczyć poprzeczkę która ustawili bardzo wysoko na The Blackening. Po tym zespole można się w sumie wszystkiego spodziewać ; )
Offline
Gość
Jedna z moich ulubionych kapel, za nieco gorsze płyty uznaję `Supercharger` i `The More Things Change` ale też wstydu nie ma...
"Imperium", "Halo", Wolves", "In the Presence of my Enemies", "Davidian", "A Thousand Lies" i inne
User
Ten zespół budzi we mnie mieszane uczucia. Do zwykłego thrashu mi nie pasują a do jakiegoś crossoveru czy nu metalu też im daleko... może dlatego tak do siebie przyciągają. Niezła odskocznia jak dla mnie.
Offline