Gość
Nie zauważyłam nigdzie, ale może ślepa jestem xd
Pearl Jam to zespół grunge'owy, który powstał w 1990 roku w Seattle (USA).
Aktualni członkowie :
Eddie Vedder – wokal, gitara
Jeff Ament – gitara basowa
Stone Gossard – gitara rytmiczna
Mike McCready – gitara prowadząca
Matt Cameron – perkusja (grał także w Soundgarden)
Boom Gaspar – instrumenty klawiszowe
Byli członkowie :
Dave Krusen – perkusista na płycie Ten
Dave Abruzzesse – perkusista na płytach Vs., Vitalogy
Jack Irons – perkusista na płytach No code, Yield.
Albumy :
Ten 27 sierpnia 1991 Ten
Vs. 19 października 1993
Vitalogy 22 listopada 1994
No Code 27 sierpnia 1996
Yield 3 lutego 1998 Yield
Binaural 16 maja 2000
Riot Act 12 listopada 2002
Pearl Jam 2 maja 2006
Backspacer 20 września 2009
1 lipca grają na Open'er Festival ! : )
Oficjalna strona:
www.pearljam.com
Bardzo słuszna decyzja, jako że nie było dotąd o nich wątku. I - mówiąc szczerze - ubiegłaś mnie ;p
Pearl Jam to bez wątpienia jeden z klasyków, stawiany obok Nirvany i Soundgarden. Mi osobiście przypadła do gustu jedna ich płyta, nie będę tu oryginalna, bo mam na myśli "Ten". Zresztą debiutowali akurat w latach mojej młodości (xD hehehe xD) i trafili w mój buntowniczy podówczas nastrój. Po tej pierwszej płycie jednakże mój sentyment do nich mocno osłabł, jako że kolejne utwory wydały mi się kalką wcześniejszych, a przy tym - jak na mój gust - bardziej monotonne. Tak więc słuchanie ich zarzuciłam w czasach studiów. I - mówiąc szczerze - kawałek, który teraz zdarzyło mi się słyszeć w ramach promocji nowego albumu, wydał mi się jeszcze nudniejszy i bezbarwny, niż te z "Vitalogy". Aczkolwiek nie przesłuchałam wszystkich albumów, więc możliwe, że coś ciekawego pominęłam.
Już się nie mogę doczekać aż ujrzę głębię swego zwyrodnienia
Offline
Gość
Oj, fakt Ten to świetna płyta faktem jest też, że dalsze płyty były bardziej bardziej monotonne. Słyszałaś może Backspacer? Ich nowa płyta jest bardziej żywa. Podoba mi się, ale to nie jest to co było kiedyś...
Hm... Znasz może cover, który PJ zrobił - crazy mary ?
immortal napisał:
Oj, fakt Ten to świetna płyta
A które kawałki z tego albumu najbardziej Ci się podobają?
Słyszałaś może Backspacer? Ich nowa płyta jest bardziej żywa. Podoba mi się, ale to nie jest to co było kiedyś...
No niestety, nie miałam jak dotąd okazji. Jak juz pisałam zraziłam się do nich jakiś czas temu i jakoś nie mam zakusów, coby tą lukę uzupełnić. Jeśli jednak możesz mi podać tytuł jakiejś ich nowej, ciekawej piosenki, nazwijmy to "na spróbowanie", może się skuszę ;>
Hm... Znasz może cover, który PJ zrobił - crazy mary ?
Słyszałam, i po Twoim poście odświeżyłam tę wiedzę. Cóż... nadal nie jakiś super porywający, ciekawe że z kobiecymi chórkami... Jak na mój gust strasznie monotonny. Myślę, że Eddiego stać na dużo więcej ;>
Już się nie mogę doczekać aż ujrzę głębię swego zwyrodnienia
Offline
Hawkguy
Nie lubię Pearl Jamu. Jak na grungowy zespół jakoś mało ognia zawsze w sobie mieli. Drażnił mnie również głos wokalisty, po prostu drażnił. Jestem świadom tego, że aby tak zaśpiewać trzeba mieć kawał głosu, ale ja się przekonać do niego nie mogę. Próbowałem przez wiele lat, kumpel który obecnie jest ich fanem pokazał mi którąś płytę i zacząłem grzebać w poszukiwaniu informacji o nich. Znalazłem opisy, że legenda, że kultowi, że świetni, że grają niegłupio i z przekazem, ale... to było na nic.
Zostało mi tylko parę kawałków które lubię Do the Evolution, Alive i Rearwievmirror. Muszę przyznać, że lubię też Veddera w kawałku Hunger Strike Temple Of The Dog.
Offline
Zgadzam się z moim przedmówcą. Mnie również jakoś szczególnie nie zainteresowali. Co do głosu także mam podobne zdanie. Wokalista śpiewa tak jakby chciał a nie mógł. Kiedy słyszę jego głos tylko jedna myśl przychodzi mi do głowy: umierający na wzgórzu stary baran (sory). To drżenie jego głosu przypomina beczenie wełnianych zwierzątek. Musze jednak przyznać, że piosenka Jeremy mi się podoba, ale to chyba wszystko. Raczej nie będę zaprzątała sobie nimi łącza
Offline
Nie będę ich bronić, bo - jak mówiłam - sama się do nich jakiś czas temu zraziłam, jako że po "Ten" nie pokazali nic ciekawego, ale poza "Jeremy'm" wspomnianym przez FurFur lubię jeszcze ten kawałek:
http://www.youtube.com/watch?v=46nfof-g … re=related
Tyle, że to są kawałki, moim zdaniem, z tym czymś, czego później już brakowało, z jakąś siłą i powerem ;>
Już się nie mogę doczekać aż ujrzę głębię swego zwyrodnienia
Offline
Hawkguy
o Właśnie... Nienawidzę Jeremy'ego! Nigdy tej piosenki nie lubiłem, teledysku również. To jest zło w czystej postaci ; [
Offline
A ja nie widziałam teledysku? o.O
Aż rzucę okiem na yt ;/
Już się nie mogę doczekać aż ujrzę głębię swego zwyrodnienia
Offline
SarmatAE napisał:
o Właśnie... Nienawidzę Jeremy'ego! Nigdy tej piosenki nie lubiłem, teledysku również. To jest zło w czystej postaci ; [
Idź, bo Cie...... <teledysku nie widziałam>
Offline
Gość
SarmatAE napisał:
o Właśnie... Nienawidzę Jeremy'ego! Nigdy tej piosenki nie lubiłem, teledysku również. To jest zło w czystej postaci ; [
Bravo ! Ja też
Gość
Alive, alive, alive!
Generalnie to PJ jest jednym z moich ulubionych zespołów. Spotkałam sie z różnymi komentarzami an ich temat. Ale mi podpasowują : )
Gość
Tyle co wiem,że mają grać koncert na Heineken Open’er 2010 w Gdyni .
Gość
Zespół wybitny. Jestem szczęśliwym posiadaczem albumu Ten, albumu, który nie bez przyczyny może pochwalić się mianem najlepszego, debiutanckiego albumu wszech czasów, z czym się absolutnie zgadzam. W tym roku w Polsce, co jest wielkim wydarzeniem muzycznym. Wg mnie największym obok koncertu AC/DC czy Sonisphere Festival...
Ostatnio edytowany przez pietras (2010-04-13 10:57:13)
Gość
Może bez przesady zeby porównywać ich z klasyka-AC/DC -moim zdaniem nie można ich porównać do siebie.
jedyna piosenka,która mi sie jako tako podoba to "Just Breathe".Ale nie jestem fanką takich klimatów,wiec moze dlatego mnie to zraża.