Ogłoszenie


KONTAKT:
rockmetalforum.pun.pl@gmail.com
GG: 6338022

#1 2012-03-16 21:54:24

 Izlude

Kierownik działu Metal

Skąd: Xiron Darkstar
Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 2234
Preferowany styl: sabbatical devilucifer metal

Fuck Off And Die! - Anti All

http://www.metal-archives.com/images/1/6/4/5/164556.jpg

01 Anti All
02 Worldwide Terror Campaign
03 Shut Up, Subhuman
04 Don’t Look At Your Back
05 Cunt Does Not Rule
06 Nothing Happens…
07 Homo Homini Lvpvs
08 War – The Only Hygiene Of The world
09 Hate, Indifference And Alcholism
10 Sextermination
11 I Despise Pigs Like You
12 Karvabernis
13 He’s Turning Blue (Carpathian Forest cover)
14 I Hate Her (Cripple Bastards cover)
15 Nugaleti (Fanarai cover)
16 Without Emotions I Observing
17 And Everything Will Return In Silence…



Życie jest ciężkie. Świat jest zły. Wszystko jest chujowe. Ludzie nie powinni istnieć. Z pewnością do takich to wniosków doszedł Kommander L. nagrywając debiutancki krążek swojego projektu Fuck Off and Die! zatytułowany No Peace. No Love. No Whores. No God. na którym to nie krył swojej niechęci kierowanej do ludzkiej rasy. Widać nie jest osobą, która szybko zmienia poglądy, bo jego podejście do świata się nie zmieniło ani trochę na wydanym w 2008 roku drugim krążku Anti All. O tak, Kommander L. – mózg, a także ręce i nogi FOAD! (bo to projekt jednoosobowy) powrócił z kolejną kanonadą niszczących wszystko kawałków, dającej upust jego głębokiej frustracji.

Podobnie jak na poprzedniej płycie, na okładce znów mamy eksplozje potężnej ilości ładunku wybuchowego. Okładka jak najbardziej odzwierciedla zawartość tego albumu, bo słuchając go jesteśmy świadkami eksplozji ogromnych pokładów nienawiści. Nie zmieniła się też zawartość muzyczna, nadal jest to wyjątkowo agresywna muzyka black/thrash metalowa z domieszką punku. Długość utworów również nie uległa zmianie – kawałki, z paroma wyjątkami są krótkie. Niemniej jednak dostajemy teraz dużo więcej muzyki niż na poprzednim wydawnictwie, gdyż całość trwa pięćdziesiąt minut.

Beznadzieja, nienawiść, frustracja, wojna. Wszystko zawarte w energicznych kawałkach, często o szybko wpadających do łba riffach i rozpłatających czachy solówkach. Opętańcze trzaskanie w bębny i talerze. Do tego ryki i krzyki bez najmniejszego oszczędzania strun głosowych. Żadnej litości, żadnych jeńców. Tylko śmierć i zniszczenie, oto co zostawia po sobie ta muzyka.

Dziwaczny krzyk i hałas, a po chwili wjeżdżający fajny riff. To początek i zarazem tytułowy kawałek płyty, którego tekst od razu daje do zrozumienia, że przyjacielska porada tkwiąca w nazwie projektu jest jak najbardziej szczera. To największy zabójca tej płyty, ale dalej ich nie brakuje. Wystarczy rzucić uchem na Shut Up, Subhuman, którego piłujący riff i tekst sugeruje, że możemy sobie darować nasze słowa, bo Kommander L. i tak ma je gdzieś czy też posiadający fajną solówkę Don’t Look At Your Back, który jest o nie uznawaniu żadnych kompromisów i litości dla innych. Z kolei Cunt Does Not Rule wyraża ubolewanie faceta, który całe życie haruje i nie osiąga nawet części tego co piękna kobieta umiejętnie korzystająca ze swojej urody, a taki I Despise Pigs Like You to natomiast „prztyczek” w nos wszystkim bogatym bufonom, mocno afiszującym się swoim nadmiarem kasy przed ludźmi, którzy mają ograniczony budżet.

Zdecydowanie początek płyty jest jej najmocniejszą stroną, z dalszej części albumu zapadł mi trwale w pamięć Nugaleti, cover pewnej punkowej grupy z Litwy, a to ze względu na dość „przyjazny” riff główny oraz zamykający płytę And Everything Will Return In Silence….

Pierwsze wyraźne powiewy nudą są słyszalne w najdłuższym kawałku na płycie, prawie jedenastominutowym War – The Only Hygiene Of The World, w którym to prócz fajnego typowo rozwalającego momentu, postawiono na budowę klimatu oddającego atmosferę wojny. Może to i nie takie złe, ale mnie osobiście nie przekonuje zbytnio. Uważam, że Kommander powinien się jednak skupić na krótkich kawałkach z cyklu „byle do przodu”, które wychodzą mu bardzo dobrze, niż wolnych kompozycjach. Jeżeli już jesteśmy przy klimacie to dość dobrze wypada na wpoły klimatyczny instrumentalny Without Emotions I Observing. Innymi momentami na płycie, w których robi się nudno są często początki utworów, które są fragmentami rozmów chociażby z filmów. Ma to wprowadzić do kawałka, ale niekiedy bywa to zbyt długie i na dłuższą metę irytuje mnie.

Fuck Off and Die! wydał całkiem fajny album, nie jest to jednak muzyka która trafi w duże rzesze odbiorców. Znając postawę Kommandera na pewno nie to było jego zamiarem. To płyta kierowana do ludzi, którzy mają ciężkie życie i po naprawdę gównianym dniu chcą się wyżyć przy muzyce, która w jakimś tam stopniu odzwierciedla ich poglądy. Dla ludzi, którzy lubią naprawdę agresywny, nieskomplikowany i nie idący na żadne ugody metal. Przeciwnicy na pewno powiedzą, że jest to grane na jedno kopyto i w gruncie rzeczy nie jest niczym specjalnym. Niech mówią, Kommander i ja odpowiemy: „Your opinion is useless, so SHUT UP, subhuman!!!”

[7.5/10]

Offline

 

#2 2012-03-19 23:36:20

 Fokcuf

User

3890358
Skąd: Podkarpacie
Zarejestrowany: 2010-06-08
Posty: 485
Preferowany styl: Black Metal
Ulubione zespoły : Necromantia, Furia,Lux Occulta
LastFM: http://lastfm.pl/user/Fokcuf
WWW

Re: Fuck Off And Die! - Anti All

Fuck Off and Die! - jakie to oryginalne. Pierwszy album był bardziej mizantropijny. Już sama nazwa sugerująca zmierzch burdelów przyprawia o dreszcze.


The Ancient Pride! Still Burns Within Us!

Offline

 

#3 2012-03-20 10:52:53

 Izlude

Kierownik działu Metal

Skąd: Xiron Darkstar
Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 2234
Preferowany styl: sabbatical devilucifer metal

Re: Fuck Off And Die! - Anti All

Nowy album w tym roku wyszedł, chyba z miesiąc temu

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Berastagi UnterkĂźnf Deiva Marina