Ogłoszenie


KONTAKT:
rockmetalforum.pun.pl@gmail.com
GG: 6338022

#1 2011-08-09 13:32:32

SarmatAE

Hawkguy

Zarejestrowany: 2009-08-26
Posty: 3220

The Killers - Sam's Town

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/0/0e/Sam's-Town.jpg

Sam's Town
No.   
1.    "Sam's Town"
2.    "Enterlude"
3.    "When You Were Young"
4.    "Bling (Confession of a King)"
5.    "For Reasons Unknown"
6.    "Read My Mind"
7.    "Uncle Jonny"
8.    "Bones"
9.    "My List"
10.    "This River Is Wild"
11.    "Why Do I Keep Counting?"
12.    "Exitlude" 

Brandon Flowers — lead vocals, keyboards, bass (on For Reasons Unknown)
Dave Keuning — guitar, background vocals
Mark Stoermer — bass, background vocals, guitar (on For Reasons Unknown)
Ronnie Vannucci — drums, percussion

Additional musicians
Adrina Hanson — strings
Maryam Haddad — strings
Tristan Moyer — strings
Tommy Marth — saxophone
Neeraj Khajanchi — trombone
Corlene Byrd — background vocals
Louis XIV — background vocals
Ted Sablay — additional musician on tour playing keyboards and guitar

Aby wczuć się w klimat tej płyty najlepiej udać się na pustynie i tam ją odpalić. Chociaż nie. To nie do końca prawda. Najlepiej jest polecieć do Las Vegas wynająć samochód i włączyć ją gdy już będziemy z tej pustynnej metropolii wyjeżdżać. Byłby to dobry soundtrack do tripu przez Nevadę, trip przez wszystkie małe pustynne miasteczka, osady i stacje benzynowe pamiętające lata sześćdziesiąte, przez Arizonę aż do pustynnej granicy z Meksykiem.
Sam's Town jest następcą debiutu The Killers, który był wielkim komercyjnym sukcesem i pomimo tego, że album zawędrował na listach wyżej niż Hot Fuss, to w aż tak dużej ilości egzemplarzy się nie sprzedał. Nie żeby Flowers i spółka byli na wydaniu tej płyty stratni oczywiście...
Płytę rozpoczyna utwór od którego wzięła ona nazwę. Sam utwór rozpoczynają syntezatory których dźwięki wioną optymizmem, jak myśli człowieka który zaczyna nowy rozdział życia, jednak tak jak w tym życiu bywa gdy człowiek zacznie się bardziej zastanawiać świat przestaje być tak jednoznacznie "różowy". Sądzę, że jest to odpowiednia charakterystyka dla tego utworu - taki słodko gorzki pastisz.
Gdy przebrzmiewają ostatnie dźwięki Sam's Town słyszymy pierwszą część klamry która spina resztę płyty. Pianino w tej miniaturce jest niezwykle nastrojowe. Tak samo zresztą jak śpiew Flowersa, który jest jakby zmęczony, zrezygnowany.
Szybko przenosimy się do chyba największego hitu z tej płyty - When You Where Young. Największego hitu i mojego osobiście jednego z najulubieńszych utworów The Killers, no bo jak przecież kawałek o kolesiu, który nie wygląda jak Jezus ma być zły. Utwór jest bardzo gitarowy, syntezatory są tu tylko tłem co w twórczości The Killers nie jest regułą!
Bling (Confession Of A King) (cóż za tytuł, prawda?) to utwór w którym mamy więcej przestrzeni. Jest w nim fajny dryg, rytm, zaangażowany śpiew, ale sądzę, że do poprzedniego kawałka nie ma porównania. Nie ma w nim żadnej bardziej chwytliwej frazy, która to w takim utworze musi być, aby zapamiętać go na dłużej. Rozkręca się to wszystko pod koniec, ale to za mało. Kolejny utwór - For Reasons Unknown jest zresztą bardzo podobny w budowie, nawet klawisze w tle grają podobne nuty. Od Bling jest to jednak lepsze o tyle, że gitara gra tu zdecydowanie ciekawiej, co z tego skoro powtarzanie zwrotu "for reasons unknown" w refrenie nie wyszło fajnie, ten śpiew jest wówczas taki przeciągnięty, jęczący i psuje on muzykę.
I jak na złość kolejny utwór jest również taką spokojniejszą bardziej przestrzenną piosenką. Na szczęście o wiele lepszą niż poprzednie dwie. Syntezatory mają tutaj moim zdaniem świetne brzmienie, a gitara ma cudny wysoki strój. Wokalista nie wysila się ze śpiewem, w sensie nie wyciąga na siłę, ani się nie popisuje i właśne wspaniale to tutaj pasuje, bo pomimo tego jest w jego głosie zaangażowanie i zgranie z resztą zespołu.
Co byście powiedzieli o piosence o Wuju Johnnym. Dla mnie super, bo uncle Jhonny did cocaine, when everybody did restrain ; p. To bardzo rytmiczny utwór, w którym najpierw rolę pierwszych skrzypiec gra perkusja, a potem mamy trochę, ciekawych partii gitar i w obu przypadkach nie są to jakieś skomplikowane partie. Pod koniec gitara zaczyna grać głośniej, do śpiewu włącza się męski chórek o tonacji głosów niższych niż ten wokalisty i fajnie to wszystko wychodzi. Ciekawe czy wujek Johhny, był prawdziwy i czy przeżył.
Bones, to utwór przy którym mam momentami sprzeczne odczucia. Mam je, bo strasznie nie podobają mi się orkiestracje i syntezatory które są tutaj użyte. Pomijając ten mankament jest to świetny, trochę niestandardowy lovesong. Don't you wanna come with me? Don't you wanna feel my bones on your bones? It's only natural. Don't you wanna swim with me? Don't you wanna feel my skin on your skin? It's only natural.
W My List po pierwszej połowie, która szczerze mówiąc dłużyła mi się niemiłosiernie muzyka bardzo fajnie się rozkręca, tak hymnowo, ale w znaczeniu rockowych hymnów śpiewanych na stadionach z chórem publiczności, nie hymnu ZSRR (który i tak jest super! Związek niezłomny wolnych republik, Złączyła na wieki wielka Ruś. Niech żyje stworzony wolą ludów, Jedyny potężny Związek Radziecki! - epickość rodem z fantasy klasy C ; d)
Powoli zbliżamy się do końca i włącza się nam This River Is Wild. Żywszy utwór, dość ciekawy. Nie robili wielkiego szału, ale moim zdaniem wstydu też nie przynosi. Zwłaszcza, że ma fajny refren, z "podniosłym śpiewem"
Why Do I Keep Counting, to właściwie już pożegnanie z płytą, choć nie do końca. Utwór w swojej wymowie nie jest zbyt wesoły, aczkolwiek ciężko nazwać go dołującym. refrenowe Help me get down I can make it help me get down nadaje się bardzo dobrze do wspólnego skandowania. Można, więc wysnuć wniosek, że zespół celował w stadiony. Zresztą co im się dziwić, po tak wielkim sukcesie pierwszej płyty. Sam bym tak pewnie zrobił.
No i na końcu mamy drugą część klamry. Nieco dłuższą i bardziej rozbudowaną niż poprzednia. Przede wszystkim mamy tu więcej instrumentów niż pianiono i wygląda na to, że chórem śpiewa cały zespół. Moim skromnym zdaniem ta miniaturka, ta klamra jest o wiele lepsza niż niejedna "pełnoprawna" piosenka zarówno na tej, jak i na wielu innych płytach.
Jako całość uważam Sam's Town za słabszą płytę niż Hot Fuss, chociaż na Sam's Town znajduje się mój ulubiony utwór tego zespołu. Świat stwierdził chyba podobnie, bo jak wcześniej pisałem, album nie sprzedał się aż tak super jak poprzedniczka.
8/10

Ostatnio edytowany przez SarmatAE (2012-03-31 20:59:46)


http://img593.imageshack.us/img593/6406/a0op.jpg

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.hotels-world.pl