User
Wielbię go, każdy kawałek opowiada inną historię za pomocą przede wszystkim skrzypiec, którą jestem w stanie sobie wyobrazić kiedy zamknę oczy i wsłucham się głęboko. Coś jak wpadanie w trans. Słucham kawałka i przed oczami malują mi się różnorakie obrazy. To tak dla przykładu kawałek "Mosquito flight" - jestem w stanie zobaczyć tego komara, który szykuje się do lotu, startuje leci wciąż szybciej i szybciej, widzę drzewa i liście które mija, widzę ostre i mniej ostre zakręty.. nagłe hamowanie... iiii... rusza znowu, coraz szybciej, coraz wyżej i dalej rozglądając się na boki aż tu nagle co to? nasz komar opada z sił, spada w dół ledwo przebiera skrzydłami, leci powoli, dość chwiejnie.. nagle jednak nasz komar odnajduje w sobie siłę, wstępują w niego nowe moce i rzuca się do przodu jak nowo narodzony, pędząc coraz szybciej i szybciej przed siebie nie zważając na przeszkody, aż tu nagle .. : >
Jeśli mnie poniosło, to przepraszam ale jest po prostu niesamowity jak dla mnie.
Ostatnio edytowany przez Panna Nikt (2012-09-29 22:58:07)
Offline
User
Dla mnie również jest niesamowity, zarówno w twórczości, jak i w zachowaniu na scenie
Offline
User
Geniusz! Byłam na jego koncertach jakieś około 10 razy i za każdym razem był genialny, i chociaż nic lub prawie nic w repertuarze się nie zmieniało, zdecydowanie się nie nudziłam . Jest niesamowicie charyzmatyczną osobą, mało takich ludzi po świecie chodzi. A ja do tego kocham skrzypce!
Huntersi bez niego na koncertach to taka klapa, że oj. Niestety, na moje 3 koncerty Huntera, 2 były bez niego. Pech...
Offline