powienieneś posłuchać. jeżeli ci się nie spodoba, przesłuchaj jeszcze raz, i jeszcze raz, a później jeszcze raz. pamiętaj, może być tak, ze będzie musiał jedną płytę przesłuchać kilkadziesiąt razy, zanim zrozumiesz zespół, ale nie poddawaj sie.
Offline
Gość
Do Rog3ra: jest masa zespołów progesywnych których nie znam i które chce poznać, ten zespół który ty mi polecasz musi poczekac więc w kolejce (a jest na samym jej końcu).
Dziękuję - słucham wielu gatunków muzyki, a rock progresywny nie jest tym, na którym szczególnie poznaniu by mi zależało. A za kompletnego ignoranta się nie uważam, to co mi się podoba to słucham.
Offline
Gość
Rog3r napisał:
Dziękuję - słucham wielu gatunków muzyki, a rock progresywny nie jest tym, na którym szczególnie poznaniu by mi zależało. A za kompletnego ignoranta się nie uważam, to co mi się podoba to słucham.
OK, masz do tego prawo, nie krytykuje tego...
Gość
rock progresywny dopiero poznaję. jeszcze niedawno wiedziałam o nim tyle, że istnieje;p w tej chwili coraz bardziej się w nim zakochuję, naprawdę, niesamowite brzmienie, wręcz uzależniające.
Hawkguy
A co ciekawego już poznałaś? Być może będę w stanie coś Ci polecić.
Offline
User
Czasem lubię posłuchać rocka progresywnego. Te bardziej ulubione kapele to: King Crimson, Camel, Van Der Graaf Generator, Pink Floyd. Kiedyś zasłuchiwałem się też w takie zespoły jak Caravan czy Gong, ale już za bardzo ich twórczości nie pamiętam (warto by sobie przypomnieć). Lubię też takie ciekawostki jak T2, 2066 and Then, czy nowsze Wobbler, Astra.
Offline
Gość
porcupine tree, anathema, pain of salvation ;>
no i jesli mozna pod progressive podciagnac dream theater, to tez.
ale nie moge powiedziec, ze poznalam te wymienione wyzej zespoly dobrze, raczej pojedyncze piosenki;)
po co to zaznaczasz
Jeśli można to podciągnąć pod progres, to w imieniu swoim i Lipy polecam Ci Coheed and Cambria. :>
Offline
User
dissappeared, te zespoły, które poznałaś to raczej metal progresywny. To nie to samo, co rock progresywny..
Ale jak już, to z DT polecam Ci głównie pierwsze albumy (Images and Words, Awake, A Change Of Seasons, czy Metropolis pt. . Jeśli chodzi o dokonania z XXI wieku to już raczej zjadanie własnego ogona (no może oprócz 6DOIT). Jeśli chodzi o Porcupine Tree, rzecz ma się podobnie, przy czym to zjadanie ogona nie jest tak słyszalne.
Offline
Hawkguy
dissappeared napisał:
no i jesli mozna pod progressive podciagnac dream theater, to tez.
Jak najbardziej. Bardzo fajny zespół. Może nie najlepszy na świecie, ale bardzo fajny.
dissappeared napisał:
porcupine tree, anathema, pain of salvation ;>
ale nie moge powiedziec, ze poznalam te wymienione wyzej zespoly dobrze, raczej pojedyncze piosenki;)
Z wyżej wymienionych słucham jedynie Porcupine Tree (słyszałem cośtam Anathemy, ale to ze 3 kawałki na krzyż których nie pamiętam, soł... ; ) ) i muszę powiedzieć że moim zdaniem to obecnie jeden z najlepszych zespołów aktywnych na scenie muzycznej. Skoro piszesz, że nie znasz dobrze PT, to polecam Ci albumy Stupid Dream i Lightbulb Sun, które są imo fenomenalne.
Jeśli będzie Ci mało to proponuję obczaić dwa ostatnie albumy Pink Floyd (A Momentary Lapse of Reason i The Division Bell, zwłaszcza The Division Bell), które są bardziej hmmm... "współczesne" dźwiękowo. Jak Ci się spodobają, to może będziesz chciała resztę usłyszeć, ale wiesz bez presji w końcu żyjemy w wolnym kraju : )
Offline
Gość
dead, nie bede sie klocic, aaaale zarowno moje ucho, jak i tagi z last.fm sugeruja, ze porcupine jest typowym przykladem rocka progresywnego, a anathema, czy pain of salvation znajduja sie na granicy rocka i metalu;>
a sugestii odnosci DT na pewno poslucham i przyjrze sie pierwszym albumom;)
a co do pink floyd - tez znam, na dobra sprawe chyba najlepiej z wymienionych kapel, ale takze, mimo wszystko, pobieznie. a to co znam pinkow? to, co znam kocham calym sercem;)
Ostatnio edytowany przez dissappeared (2010-12-27 19:50:06)
User
No dobra, gwoli ścisłości, porcupine tree do In Absentia zaliczyłbym do rocka prog, potem już raczej metal prog, z kolei Anathemę znam jako pionierów doom metalu, ale po płycie Eternity nie wiem co grali.. co do pain of salvation to zgoda.
Choć i tak z metalu progresywnego najbardziej lubię hammers of misfortune. ;P
Offline
Gość
Deadlord napisał:
Te bardziej ulubione kapele to: King Crimson, Camel, Van Der Graaf Generator, Pink Floyd.
A słyszałeś Gentle Giant? Dla mnie zespół na tym samym poziomie co VDGG, KC i PF.
dissappeared napisał:
rock progresywny dopiero poznaję. jeszcze niedawno wiedziałam o nim tyle, że istnieje;p w tej chwili coraz bardziej się w nim zakochuję, naprawdę, niesamowite brzmienie, wręcz uzależniające.
Zachęcam do zapoznania sie z wielka dziewiątka prog rocka. Na początek obczaj sobie Camela. Jest to muzyka dość prosta. W latach 80ych Wielbłądzi nagrywali płyty popowe - zresztą zupełnie niezłe - natomiast w okresie klasycznym to jest nie bardziej ambitny, zwykły rock, ale mniej ambitny rock progresywny. Obczaj sobie ich pierwsze 4 płyty: Camel, Mirage, Snow Goose i Moonmadness. Debiut jest to najbardziej obfitujący w zaskakujące zmiany tempa, nastroju. Mirage piekilnie nie równy jest. "Lady Fantasy" chyba najlepszy kawałek na tej płytce. "Supertwister" i "Nimrodel" to przyjemne utwory ,ale już "Freefall", a zwłaszcza "Earthrise" dla mnie dośc słabe. "The Snow Goose" z jednej strony zawiera zarazem najlepsze jak i najgorsze utwory w ich dyskografii. W przeciwieństwie do niej dość równą płytą jest "Moonmadness".