Jeżeli chodzi o nowe piosenki to zgadzam się - nie ten poziom. Jednak na koncertach pokazują się z jak najlepszej strony. Nie porównuje z tymi z za życia Ryśka, bo wiadomo że nie wiedziałem wtedy co do Dżem ; P Mi się w każdym razie te koncerty na których byłem bardzo podobały i Balcar mnie przekonuje. Bardziej niż Dewódzki.
Ostatnio edytowany przez Rog3r (2010-09-29 21:12:40)
Offline
Gość
Klasyka polskiego Blues Rock'a bardzo kocham ich twórczość, ale za życia ś.p. Ryśka. Wtedy to Dżem miał najlepsze płyty, po tem to już nie to samo... Maciek Balcar dobry wokalista. Jacek Dewódzki gdy śpiewał w Dżem'ie można wyraźnie zauważyć że próbuje śpiewać dokładnie tak jak Rysiek, nie miał zbytnio swojego stylu. Za to teraz śpiewa w zespole Revolucja i ukształtował sobie swój własny styl.
Ostatnio edytowany przez Kanada (2010-10-04 16:23:42)
Ja bym powiedział że to właśnie Balcar prędzej próbuje naśladować Ryśka, wystarczy zobaczyć jego ruchy na koncercie i okazywanie emocji w śpiewaniu ; ) Chociaż wole go bardziej jak Dewódzkiego. Dobrze wypada na żywo
Chociaż muszę przyznać że Zapal Świeczkę Dewódzkiemu wyszło bezbłędnie i to z nim wersje tego kawałka lubię najbardziej.
Dżem wydaje nową płytę pod tytule "Muza". Więcej info znajdziecie tu: http://muzyka.onet.pl/10174,2231984,newsy.html
Nie powiem że czekam z jakąś niecierpliwością. Ciekawe tylko czy nagrają podobny hicior jak "Do Kołyski".
Myślę, że Balcar będzie miał teraz większy wkład w zespół niż na 2004.
Offline
Słuchał już ktoś "Muzy"? Ta płytka bardzo mi się spodobała i szczerze powiem że nie oczekiwałem tak dobrego materiału. Balcar widać odnalazł się w zespole i brzmi bardzo autentycznie przy reszcie muzyków.
Najlepsze kawałki to - Partyzant, Za To Że Żyję, Do Przodu, Ani Dużo Ani Mało.
Np taki To Wszystko Co Mam strasznie przypomina Cała W Trawie.
Bardzo polecam.
Offline
Gość
Dżem...Nie pamiętam, kiedy pokochałam ten zespół. Rok, dwa, trzy lata temu. I od tamtego czasu nic się nie zmieniło. Ryśka po prostu uwielbiam. Był artystą, ale przede wszystkim był człowiekiem. Śpiewał dla ludzi i dlatego oni Go kochali i zawsze będą kochać. Cała tragedia związana z osobą Rysia sprawiła, że nikt o Nim nie zapomni, prawie każdy o Nim słyszał.
Twórczość Ryśka traktuję jako drogowskaz. Przestrzega mnie, czego nie robić, mówi, że "zawsze warto być człowiekiem".
Moją ulubioną płytą jest live ze spodka w 92. Solo Ryśka na harmonijce przed Whisky...coś niesamowitego.
Balcara nie trawię. Zupełnie zmienił styl Dżemu, ale to oczywiste, że zawsze będzie w cieniu Ryśka.
A Dewódzki? Bardzo lubię "Zapal świeczkę". Życiowy utwór.
Catela napisał:
Balcara nie trawię. Zupełnie zmienił styl Dżemu, ale to oczywiste, że zawsze będzie w cieniu Ryśka.
A "Muzę" słyszała? Nie? To proponuje się zapoznać. Chociaż z takim nastawieniem "bez Ryśka to nie Dżem" nie ma sensu ; ) Jak dla mnie, Balcar dał wiele świeżości tej kapeli i tylko utwierdza mnie w przekonaniu że nie powinni przestawać grać po śmierci Ryśka.
Nie zapominajmy o wspaniałych muzykach którzy tworzą ten zespół. Śmiało można powiedzieć że gdyby nie oni, o Ryśku też by się nikt nigdy nie dowiedział.
Offline
User
Muzę przesłuchałem. Dla mnie średnia płyta, całościowo lepsza od 2004, jednak nie ma takiego kawałka na miarę Do kołyski. Są tu dobre rzeczy (Partyzant, Muza, Wszystko Co Mam), ale też gnioty (Koniecznie). No i za długie to jak dla mnie. 75 minut to zdecydowanie za dużo jak na krążek blues rockowy. Gdyby skrócić pewne kawałki, słuchałoby się tej płyty znacznie lepiej.
Offline
Co do "Koniecznie" to zgadzam się, kiepski kawałek i aż dziwne że dali go jako otwieracz. Zdecydowanie najsłabszy numer z płyty. "Szara Mgła" też mnie jakoś nie przekonuje.
Za to pozostałe utwory są mi bliskie już od paru tygodni, dzięki czemu ta płyta jest w mojej ścisłej topce tego roku. I nie dam na nią nic złego powiedzieć ;D Oczywiście żart, ale dla mnie tym krążkiem Dżem pokazał, że mają ciśnienie na tworzenie nowych, bardzo fajnych numerów.
100 lat!
EDIT: A że nie ma hitu na miarę "Do Kołyski" to nie zgadzam się - Partyzant lub Do Przodu będą wizytówką tego albumu jeżeli chodzi o koncerty. Zacne hiciory
Ostatnio edytowany przez Rog3r (2010-12-26 22:56:25)
Offline
Gość
Deadlord napisał:
75 minut to zdecydowanie za dużo jak na krążek blues rockowy.
Jeśli chodzi o polskiego blues rocka to zdecydowanie najlepsza płyta (moim zdaniem oczywiscie) jest płyta "Blues" Breakoutu, żadna, absolutnie zadna płyta dzemu nie osiągnęła tego poziomu (inna sprawa, że zadna inna płyta breakoutu tez tego poziomu juz nie powtorzyla:P)
User
"Blues" trwa tylko 36 minuty około i dobrze się go słucha.
Aha, jeszcze jedna zaleta tego albumu (Muzy): ogólnie teksty są na niezłym poziomie.
Ostatnio edytowany przez Deadlord (2010-12-27 19:12:56)
Offline
Gość
wielkie uklony w strone dżemu, jeden z lepszych polskich zespołów, mowiac obiektywnie, aczkolwiek musze przyznac, ze super blisko z ich tworczoscia nie jestem.
Gość
uważam że "Muza" to najlepsza polska płyta 2010 roku. Najlepszy kawałek z tej płyty to "Partyzant"