Gość
Bolt Thrower - brytyjska grupa muzyczna wykonująca death metal. Powstała 1986 roku w Coventry. Nazwa zespołu pochodzi od nazwy broni obecnej w grze bitewnej Warhammer Fantasy Battle. Bronią tą jest pewien rodzaj balisty. Teksty utworów i okładki ich drugiej i trzeciej płyty nawiązują do tej gry i jej futurystycznej wersji Warhammer 40.000. Głównym tematem tekstów grupy jest wojna i jej konsekwencje.
Obecny skład zespołu [edytuj]
* Karl Willetts - wokal (1987-1994, 1997-1998, od 2004)
* Jo-Anne Bench - gitara basowa (od 1987)
* Martin Kearns - perkusja (1994-1997, od 1999)
* Barry Thompson - gitara elektryczna (od 1986)
* Gavin Ward - gitara elektryczna (od 1986)
Albumy studyjne [edytuj]
* In Battle There Is No Law (12 czerwca 1988, Vinyl Solution)
* Realm Of Chaos (28 października 1989, Earache Records)
* War Master (1 lipca 1991, Earache Records)
* The IVth Crusade (2 września 1992, Earache Records)
* ...For Victory (24 stycznia 1994, Earache Records)
* Mercenary (10 listopada 1998, Metal Blade Records)
* Honour Valour Pride (14 listopada 2001, Metal Blade Records)
* Those Once Loyal (14 listopada 2005, Metal Blade Records)
Minialbumy [edytuj]
* Mercenary (3 stycznia 1988, Strange Fruit)
* Crisis Point/Polka Slam (1989, Sisters of Percy Records)
* Cenotaph (1991, Earache Records)
* Spearhead (7 grudnia 1992, Earache Records)
Kompilacje [edytuj]
* The Peel Sessions 1988-90 (26 października 1991, Strange Fruit)
* Who Dares Wins (8 listopada 1999, Earache Records)
Dema [edytuj]
* In battle there is no law (kwiecień 1987, wydanie własne)
* Concession of pain (25 września 1987, wydanie własne)
* Promo '88 (luty 1988, wydanie własne)
Kierownik działu Metal
Ten zespół jest niczym czołg, który nieubłaganie jedzie przed siebie niszcząc wszystko co popadnie. Ostatni album uważam, za jeden z najlepszych deathmetalowych z tej dekady - jest pełen mięsistych riffów. Tak powinien brzmieć wojenny death metal, taki Hail of Bullets może im skoczyć.
Offline
Kierownik działu Metal
Możliwe, słuchałem tylko Of Frost and War i album jest wielkim rozczarowaniem. Jak na takich ludzi co składają się na ten zespół, to płyta jest mocno przeciętna. Męczący wokal (który jednak można by przeboleć gdyby reszta dawała rade) praktycznie brak solówek, przewidywalne utwory i mało ciekawe riffy.
Offline
Gość
kapela masakrator, każdy album na wysokim poziomie, do tego grają świetne koncerty, jak np ostatni w Warszawie, na którym miałem przyjemność być jeśli miałbym wskazać na jakieś kapele które są tru, to właśnie byłby to BT
User
Muzyka tej ekipy ma po prostu gargantuiczne rozmiary. Nie wspominając o takich klasykach jak The IVth Crusade, a biorąc pod uwagę ostatniego ciężarowca "Those Once Loyal", to jeden z najlepszych albumów deathowych od niepamiętnych czasów. Razem z Necrophagią zrobili w 2005 taki młyn że ja Cię pierdolę. Najgorzej, że nic nie słychać o nowym albumie, ale niech się dobrze namyślą, cobyśmy później sami nie żałowali.
Offline
Kierownik działu Metal
Swego czasu na krótko zawiesili działalność wydając obwieszczenie, że nie wydadzą nowego albumu póki nie będą pewni, że będzie choć taki jak poprzedni. Chyba sami ustawili sobie poprzeczkę zbyt wysoko. Jednakże postawa godna pochwały - zamiast wydawać na siłę wolą się bardziej przyłożyć.
Offline
Gość
weedthroaster napisał:
Muzyka tej ekipy ma po prostu gargantuiczne rozmiary. Nie wspominając o takich klasykach jak The IVth Crusade, a biorąc pod uwagę ostatniego ciężarowca "Those Once Loyal", to jeden z najlepszych albumów deathowych od niepamiętnych czasów. Razem z Necrophagią zrobili w 2005 taki młyn że ja Cię pierdolę. Najgorzej, że nic nie słychać o nowym albumie, ale niech się dobrze namyślą, cobyśmy później sami nie żałowali.
In Battle There Is No Law! & Realm of Chaos !
User
Lux ekipa z wojskowego jeepa! Najlepsza brytyjska kapela deff metalowa bez dwóch zdań! O planach nowych nagrań studyjnych ani słychu, a to dlatego, ze muzycy sami zdecydowali o kontynuowaniu działalności po Those Once Loyal ( która swoją droga jest chyba ich opus magnum) wyłącznie w formie koncertowej. Skoro nie mają nowych, świeżych pomysłów na siebie to może i dobrze. Swoją droga wybornie byłoby ich obczaić na żywca.
Offline
Zbanowany klon GoE
Dlatego trzeba doceniać ludzi tworzących w takim gatunku bo jest on mało odlrywczy.Ciężko jest tutaj wykombinować coś nowego a kapele z długoletnią działalnością mają tym bardziej utrudnione zadanie.Miło jest wziąść do ręki dzieło długodystansowców i się nie rozczarować."Those Once Loyal" to płytka na naprawdę wysokim poziomie.Słuchasz i masz wrażenie,że nic tam nie dzieje się przypadkowo.Wszystkie idealnie ze sobą współgra.Jak dla mnie zajebista sprawa.
Offline
Kierownik działu Metal
Akurat w dm dzieje się bardzo sporo i gatunek (no jakiś jego procent) ciągle potrafi zaskakiwać, np. kapele takie jak Portal, Ulcerate, Alchemist czy Mithras to potwierdzają. Oczywiście to zupełnie inna parafia niż BT.
Offline
Zbanowany klon GoE
Izlude napisał:
Akurat w dm dzieje się bardzo sporo i gatunek (no jakiś jego procent) ciągle potrafi zaskakiwać, np. kapele takie jak Portal, Ulcerate, Alchemist czy Mithras to potwierdzają. Oczywiście to zupełnie inna parafia niż BT.
Zależy jak na to spojrzeć. Taki „Behind The Shadows Lie Madness” Mithras, który wymieniłeś. Nie wiem czy słuchałeś tego krążka ale jak dla mnie nieco czuć Morbidami, którzy jak dla mnie są jedyni i nie powtażalni a co za tym idzie- nie przepadam gdy jakiś zespół zamiast sam produkować swoją muzykę i być kreatywnym jakby nie mając własnych pomysłów zrzyna z najlepszych.Takie moje odczucie.
Offline
Kierownik działu Metal
Oczywiście, że słyszałem i jest wiele świeżości w Mithrasie - kreatywności nie można im odmówić. A Morbidzi inspirowali większość (jeśli nie wszystkie) kapele dm, więc ich echa mogą być wszędzie słyszalne.
Offline
Zbanowany klon GoE
Z dyskografii Mithrasa zostały mi dwie ostatnie pozycje: kompilacja i epka. Jak przesłucham, może przyznam Ci racje. Swoją opinię opieram póki co na zestawieniu do „Behind The Shadows Lie Madness” włącznie i odczucia mam jakie mam.
Offline
User
WYBITNA KAPELA.
Taki death metal najbardziej lubię. Wolne, monumentalne riffy.
Offline